i jest fantastycznie :-)
Dla wszystkich którzy mają wątpliwości i zmieniają opałka - robiąc go zupełnie innym projektem, potygodniowe spostrzeżenia:
- zlikwidowaliśmy spiżarkę powiększając kuchnię, teraz jest ona w sam raz, pojemna bardzo, powiększony wiatrołap i zabudowana szafa to też strzał w 10tkę. Zresztą w projekcie zapomniano o wentylacji kuchni i my przez szafę poprowadziliśmy rurę
- salon z zachowanym podcieniem: bardzo ustawny, oczywiście my darowaliśmy sobie jakieś zbędne meble i mebelki, szafeczki, półeczki i inne... Jest w sam raz.
- kominek z płaszcczem wodnym, rewelacja! Minus jeden jedyny - czarna szyba, której nawet nie próbuję wyczyścić. Dobrze ocieplony domek, dobre okna, wełna i zapalamy w kominku o 16tej bo jest ciepło nawet przy -15 stopniach. Gazu nawet nie musimy odpalać. Podłogówkę zalaliśmy wylewką anhydrytową, szybko się nagrzewa i jest akumulatorem ciepła. Warto było
- andresola i zlikwidowanie jednej łazienki też wydaje mi się rozsądnym pomysłem. Nie mamy co prawda ani pralni, ani suszarni, tą funkcję pełni łazienka na górze, pranie przy podłogówce schnie jak ta lala.
To tyle spostrzeżeń po tygodniu mieszkania.
Kolejny wpis za pół roku.